Równowaga PEH, czyli piękne włosy część 2.

Równowaga PEH
.
Czy udało Wam się już zdiagnozować, jakie macie włosy? Jeśli nie, koniecznie przeczytaj mój poprzedni wpis Piękne włosy cz.1, z którego dowiesz się o porowatości, która definiuje cały proces świadomej pielęgnacji czupryny. A teraz czas o nie zadbać i przetestować na sobie szlagiery włosomaniaczek!
Równowaga PEH to nic innego jak odpowiednie proporcje pomiędzy Proteinami, Emolientami i Humektantami w pielęgnacji. Co istotne, każdy typ włosa będzie potrzebował innej mieszanki, a o swoim zapotrzebowaniu możecie przekonać się nie inaczej, niż testując produkty z każdego typu na sobie. Postaram się przybliżyć złote zasady równowagi PEH, aby Wam to trochę ułatwić.
Co to te Proteiny?
Budują nasze włosy, pogrubiają je, uelastyczniają. To białka i aminokwasy. Pomagają w uzupełnieniu niewielkich ubytków. Znajdziesz je w produktach zawierających np. proteiny jedwabiu, keratynę, elastynę, proteiny mleka. Ich brak objawia się najczęściej “gumowatymi” włosami, które się naciągają i wydłużają jak gumka, kiedy je pociągniesz. Nadmiar protein objawia się szorstkimi i suchymi włosami, ponieważ proteiny nadbudowują się na włosie lub uniemożliwiają domknięcie ich łusek.
Humektanty:
Zatrzymują wodę we włosach, dzięki czemu je nawilżają. Te niewielkie cząsteczki potrzebują emolientów, aby woda pozostała w strukturze włosa. Ich nadmiar jest równie niekorzystny, co niedobór: powoduje suchość, puszenie i słabość włosów. Do humektantów należą miód, gliceryna, aloes, a nawet mąka ziemniaczana.
Emolienty:
To oleje i masła, które nie dość, że pozwalają działać humektantom (zatrzymują wilgoć, którą dostarczyły nawilżacze), to jeszcze pięknie przeciwdziałają puszeniu się włosów, dociążając je i wygładzając, chroniąc przed uszkodzeniem, a nawet nadając im blask. Łatwo z nimi przedobrzyć i przeciążyć włosy, jeśli jednak przetestujemy odpowiednie ilości oraz typy olejów u siebie, włosy odwdzięczą nam się połyskiem i gładkością. Najpopularniejsze oleje, łatwo dostępne i dosyć uniwersalne to: olej ze słodkich migdałów, olej awokado, arganowy, olej z pestek winogron, oliwa z oliwek.
Jak widzicie, puszenie i szorstkość włosów to objaw nadużycia lub braku każdego typu substancji, które opisałam. Skąd wiadomo więc, czego potrzeba nam właśnie teraz? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba…. eksperymentować i obserwować reakcję włosów. I, co istotne, nie używać cały czas tych samych produktów. Przynajmniej 1x w tygodniu warto dostarczyć włosom protein, a 1x na 2-4 tygodni nawilżenia. Wskazówek dostarcza nam też pogoda: jeśli jest wilgotno, nie stosujmy humektantów, jeśli powietrze jest suche, wtedy warto dodawać je do pielęgnacji. Emolienty sprawdzą się niemal w każdym wypadku, poza tym są produktem komplementarnym dla humektantów. Protein musimy dostarczać sobie regularnie.

Poniżej kilka typowych objawów braku równowagi PEH:
- włosy zniszczone, spuszone, lekkie – brak emolientów
- włosy “tłuste”, bez objętości – za dużo emolientów
- włosy matowe – brak humektanów
- włosy postrączkowane, jak mokre – za dużo humektanów
- włosy słabe, śliskie, naciągające się– za mało protein
- włosy suche, nastroszone, sztywne, zniszczone – przeproteinowane
.
A teraz najważniejsze:
żebyśmy mogły ocenić, czego potrzebują nasze włosy, musimy najpierw zmyć z nich silikony i wszystkie oblepiacze, czyli porządnie umyć skórę głowy i włosy dobrze oczyszczającym szamponem (np. miętowym EkomaniaLab), a następnie rozpocząć świadomą pielęgnację. Takie mocne oczyszczanie warto powtarzać co najmniej 2x w miesiącu. Pomiędzy tymi cyklami wystarczy delikatny szampon, jak np. szampon z opuncją figową EkomaniaLab (dostępny na zamówienie) . Pamiętajmy, że podstawowym celem szamponu jest oczyszczanie i pielęgnacja skóry głowy, a odżywki i maski przeznaczone są przede wszystkim dla włosów na ich długości.
A teraz kilka wskazówek, jaki typ włosa czego potrzebuje najwięcej:
- Włosy wysokoporowate: kochają emolienty! Potrzebują dociążenia i wygładzenia. Bezpiecznym wyborem będzie olej awokado, sezamowy i lniany. Stosuj je (z umiarem) przy każdym myciu włosów, możesz również dodawać olejki do gotowych masek i odżywek. Co najmniej 1x w tygodniu warto zrobić dłuższą kurację (30 minut) gęstą, treściwą maską jak np. Felicita EkomaniaLab. Nie zapominaj o proteinach, które uzupełnią ubytki: sprawdzą się wielko- i średniocząsteczkowe: kolagen, keratyna i jedwab. Świetnym rozwiązaniem jest płynna keratyna EkomaniaLab (dostępna na zamówienie).
- Włosy niskoporowate: lubią małe cząsteczki. Jeśli proteiny, to najlepiej małocząsteczkowe, takie jak alanina, metionina, cysteina. Można zacząć od ich stosowania co 3-4 mycia. Emolienty, które polubią, opierają się na oleju kokosowym, ze słodkich migdałów czy malinowym.
- Włosy średnioporowate: z grupy emolientów dobrym wyborem będzie olej arganowy, z pestek winogron, z czarnuszki. Proteiny można dobierać uniwersalnie, bez względu na wielkość cząsteczek. Efektywnie zadziała tu również Felicita EkomaniaLab.
Nawilżaczy (humektantów) nie dobieramy do porowatości włosów. Trzeba przetestować, z czym się polubią. Skorzystajmy z naszej kuchni! Do maski emolientowej możecie dodać 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej lub miodu. Istotna jest również wilgotność powietrza i tzw. temperatura punktu rosy.
Testujcie, eksperymentujcie i obserwujcie reakcję swoich włosów. Odwdzięczą się Wam!
Jeśli macie pytania dotyczące pielęgnacji włosów, piszcie do mnie na maila: alicja.rylo@ekomanialab.pl.
Pozdrawiam,
Alicja
.
Poznaj kosmetyki Ekomania Lab do włosów:
.
Hello, just wanted to say, I loved this post. It was helpful. Roobbie Ignacio Castillo